Twój koszyk

Jak pokochać swoje ciało?

jak pokochać swoje ciało

Jak pokochać swoje ciało? Wiem, że dla niektórych z Was to może wydawać się niemożliwe, bo przecież mam cellulit, rozstępy, zbędne kilogramy, itp., itd. Jednak daj mi szansę i przeczytaj ten wpis do końca, a może zmienisz zdanie?

Jak pokochać swoje ciało? Początki

kobieta z kwiatem za plecami

Jak patrzysz na swoje ciało? Zobacz jak często same siebie postrzegamy. Rozmawiając z wieloma kobietami zauważyłam przerażający schemat, w którym strasznie siebie degradujemy. Tutaj najbardziej pasują mi słowa zespołu HEY z piosenki “Cudzoziemka w raju kobiet”:

Zbyt ładna dla brzydkich
A dla ładnych za brzydka
Za gruba dla chudych
A dla grubych za chuda

W takim razie czy mogę być idealna? Tak, ale najpierw trzeba zobaczyć w swojej niedoskonałości wyjątkowość!

kobiety w strojach kąpielowych

Droga do miłości swojego ciała u mnie rozpoczęła się od nawiązania relacji, akceptacji, z którą nie oszukujmy się, na początku nie jest łatwo. Z resztą, dlaczego miałoby być? Jeśli od dzieciństwa zmagamy się z w większymi i mniejszymi kompleksami. Mamy głęboko zakorzenione, że coś w nas jest brzydkie, nieestetyczne i nie chcemy, aby tak wyglądało. Codziennie także bombardujemy się negatywnymi myślami na temat swojego ciała. Z czasem zaczynamy uogólniać i dochodzimy do błędnego wniosku, że jesteśmy brzydkie lub nieatrakcyjne. A jakby tak zacząć być dla siebie życzliwym? I odwrócić spiralę negatywnych myśli w pozytywne?

Można to zrobić, lecz to wymaga czasu. Tak jak latami utwierdzałyśmy się w błędnych przekonaniach, tak małymi krokami można z nich wychodzić i doceniać, co nam daje nasze ciało.

polskie kosmetyki naturalne AnnaFlora

Sama byłam osobą bardzo krytyczną i nadal mi się to zdarza;) Jednak zobaczyłam, że moja tolerancja na zmiany np. wagi ciała jest spora. A kiedyś nie było jej wcale! Postęp widzę ogromny, co nie zmienia faktu, że praca nad postrzeganiem siebie to ciągła przygoda, którą warto rozpocząć dla siebie samej. Im szybciej zaczniemy działać, tym szybciej uzyskamy lepsze samopoczucie. Co nam szkodzi spróbować?

Sama rozpoczęłam nawiązywać relacje z ciałem i je coraz bardziej akceptować, a w końcu kochać dzięki stosowaniu naturalnych kosmetyków. A wiecie jak jest z miłością? Niepielęgnowana przemija, dlatego warto o siebie nieustanie dbać i troszczyć się o relację z ciałem. 

kobieta z liściem na plecach

Zacznijmy od początku – jak to u mnie wyglądało i co było moim największym kompleksem?

Moim ogromnym, a wręcz przygniatającym problem był cellulit. O zgrozo rozpoczął się on u mnie wcześnie, bo w wieku kiedy miałam około 16 lat. Na dodatek nikt mnie nie rozumiał, bo przecież byłam młoda, szczupła i z wiekiem zobaczę, co to są problemy. Miałam się cieszyć tym, co mam, bo z wiekiem ciało wygląda coraz gorzej. Jak się pewnie domyślacie nie napawało mnie to optymizmem. Długie lata próbowałam wielu sposobów, aby chociaż trochę zmniejszyć skalę problemu, który tak mi doskwierał. Oszczędzałam każdy grosz na nowe specyfiki… Niestety nic nie działało, a moja motywacja słabła…

Czułam się bezsilna i sfrustrowana… Moja skóra zamiast wyglądać lepiej wyglądała coraz gorzej… Była szorstka, ziemista i nieprzyjemna w dotyku, a na dodatek kojarzyła mi się ze skórą słonia. Więc od razu przed oczyma miałam potężną i majestatyczną nogę.

Z czasem dopadł mnie kryzys i zły nastrój kompensowałam sobie słodyczami, bo skoro nie było efektów to po co walczyć z wiatrakami?

Potrzebowałam jednak czasu, aby nabrać dystansu i wyrwać się z pogoni za efektami.

Na szczęście zauważyłam, że takie podejście na dłuższą metę mi nie służy i warto zadbać o swoje zdrowie i ciało. Na bazie wiedzy o dobroczynnym działaniu roślin jaką zdobyłam na studiach i w pracy w laboratorium postanowiłam stworzyć własny naturalny produkt do walki z pomarańczową skórką.

Jak pokochać swoje ciało? Rozpoczęcie walki

polskie kosmetyki naturalne AnnaFlora

Kiedy zrozumiałam, że wszystko czego potrzebuję mam dostępne w zasięgu ręki zaczęłam działać.

Zajęło mi to około dwa lata, jednak w tym czasie udało mi się wprowadzić w życie parę dobrych nawyków: regularne stosowanie i testowanie mojego produktu, więcej ruchu w postaci spacerów, picie większej ilości wody i ograniczenie słodyczy. Był to bardzo fajny i kształcący czas. Moim celem nie była już mordercza walka z cellulitem tylko ciekawość efektów mojej pracy.

Na początku moja skóra odzyskała dawny blask, a wraz z nim wzrosła moja pewność siebie i zaczęłam patrzyć na swoją skórę jako coś wyjątkowego. Było to wtedy niesamowite odkrycie, że na siłę zwalczałam kompleksy, nie patrząc na skutki uboczne i nie doceniając tego, co miałam. Widać musiałam dość do takiego etapu, aby spadły mi klapki z oczu.

Do dalszego działania napędzały mnie dalsze efekty z testowania mojego kosmetyku. Zdradzę Wam, że stworzyłam nawet jego dwa rodzaje. Nie miałam tutaj problemów z systematycznością, która jest kluczowa. Byłam ciekawa, podekscytowana, a skóra rozkwitała. Chciałam moim odkryciem i efektami podzielić się z innymi.

noga kobiety

Mogę śmiało powiedzieć, że dzięki serum o działaniu antycellulitowym i ujędrniająco-odżywczym zauważyłam kolejne etapy zmniejszania się cellulitu. Proces niwelacji pomarańczowej skórki rozpoczął się u mnie od odżywienia skóry, która stała się zupełnie inna w dotyku. Z suchej, szorstkiej i pozbawionej koloru, zmieniła się w miękką, gładką o ładnym kolorze. Drugim etapem było ujędrnienie nie tylko skóry nóg, ale także biustu (który już wcześniej uważałam za jędrny – było to kolejne pozytywne zaskoczenie). Następnie cellulit z dużych, bolących fałd skóry na udach zmienił się mniejsze zmiany. A ostatnim etapem jest ciągłe zmniejszanie się niedoskonałości. Im masz mniejszy cellulit, tym łatwiej się go pozbędziesz!

Dodatkowo bardzo skutecznym narzędziem do zmniejszania cellulitu jest też szczotka do masażu na sucho i mokro. Nie tylko skóra po szczotkowaniu zostaje ujędrniona, wygładzona, odmłodzona, ale także zostaje pobudzone krążenie, a masaż relaksuje. Więcej na ten temat możecie poczytać we wcześniejszych wpisach na blogu o cellulicie – jak skutecznie z nim zawalczyć oraz w podsumowaniu wyzwania szczotkowania.

kobieta w stroju kąpielowym

Czy pozbycie się/zmniejszenie problemu wystarczy, aby pokochać swoje ciało?

U mnie pokochanie swojego ciała trwało znacznie dłużej i myślę, że nadal mam nad czym pracować.

Niestety jak jeden kompleks zniwelujemy pojawia się następny. A to przytyjemy lub pojawi nam się kolejna zmarszczka. Wynika to z tego, że patrzymy na siebie bardzo sceptycznie i do momentu, kiedy tak robimy nawet nie potrafimy na siebie spojrzeć z akceptacją czy miłością. 

Wiem jedno – bez naturalnej pielęgnacji i pozytywnych zmian oraz obserwowaniu jak rozkwita moja skóra na pewno nie byłoby kolejnych etapów zmiany postrzegania mojego ciała.

Dzięki prawidłowemu zadbaniu o siebie i swoje ciało znacznie poprawiło się moje samopoczucie i postrzeganie siebie samej. Zobaczyłam, że pielęgnacja może być pięknym rytuałem otulania się ciepłem i troską. Dodatkowo, wieczorne mycie ciała stało się moim momentem relaksu po ciężkim dniu, dzięki aromatycznym kosmetykom naturalnym w postaci pudru kwiatowego kąpielowego i półkuli kąpielowych. Różne zapachy dobierane pod konkretny nastrój już przygotowują nas do snu i dzięki temu łatwiej zasypiam i sen też jest bardziej odprężający. Często lubię sobie łączyć także pielęgnację z muzyką relaksującą czy przed snem włączeniem kojących dźwięków.

Przy takim nastroju staram się poczuć swoje ciało masując je, myjąc i w myślach mówiąc sobie komplementy doceniające moje ciało. Ostatnio troszkę mi się przytyło i pielęgnując swoje ciało jestem wdzięczna za to, że jestem zdrowa. Za to, że mogę czuć bodźce zewnętrzne i doświadczać przyjemności. Po prysznicu lubię się do siebie uśmiechnąć. Na prawdę takie małe rzeczy sprawiają, że zupełnie inaczej zaczynami na siebie patrzeć.

jak pokochać swoje ciało

A co z kompleksami?

Kilogram w jedną czy w drugą stronę nie robi już na mnie wrażenia, w końcu kochanego ciała nigdy dość!

Szok, bo jeszcze dwa lata temu te słowa nie przeszłyby mi przez gardło! Natomiast nie jest tak, że nie ma chwil słabości i wracania do starych schematów. Myślałam, że jestem już ponad kompleksami i już nic mnie nie ruszy. Tak nie jest! U mnie wystarczyło, gdy ulubione rzeczy przestały być tak wygodne jak wcześniej i już nastrój mi się pogorszył, bo miałam przed oczyma scenariusz z problematycznym kupowaniem ubrań. Na szczęście nabrałam dystansu i spojrzałam na siebie życzliwszym okiem, że przecież jak coś zrobiło się ciasne nie oznacza, że z chwilę będę musiała wymieniać cała garderobę.

Wystarczyło wrócić do zdrowszej diety i wszystko wróciło do normy. Wcześniej na pewno bym panikowała i myślała, aby kategorycznie zmienić dietę. A niestety im bardziej czegoś nie mogę tym bardziej mnie kusi. U mnie każdy dieta kończyła wzrostem wagi. Dzięki temu, że poznałam swoje ciało wiem, że lepiej postawić na jakość, a nie na ilość. Nie ma co rezygnować w całości ze słodyczy, bo je lubię. Wystarczy kupować te z dobrym składem i waga sama wraca do normy. Nie jestem osobą otyłą i nigdy nie byłam, a na tym punkcie od dzieciństwa mam bzika. Na szczęście patrząc na swoje ciało widzę, że rozmiar S, M czy L jest tak samo dobry jak XL czy XXL, tylko ważne, aby siebie akceptować i patrzeć oczyma pełnymi życzliwości.

Sama jestem ciekawa jak dalej potoczy się moja podróż i czy odkryję kolejne blokujące mechanizmy. Moim zdaniem warto zadbać o siebie! Teraz jestem w miejscu, w którym od dawna chciałam być – do wymarzonej skóry.

jak pokochać swoje ciało

Co jest najważniejsze w pokochaniu swojego ciała?

Z pewnością chęć otwarcia się na siebie i swoje potrzeby oraz działanie na wielu płaszczyznach. Dla mnie naturalne kosmetyki są niezwykłe, ponieważ dzięki swoim właściwościom właśnie tak o nas dbają. Dodatkowo, wieczorną pielęgnację możemy zamienić w nasz mały rytuał codziennej odnowy, w którym skupimy się nie tylko na prawidłowej pielęgnacji ciała, ale także na przyjemnym czasie wzbogacania siebie w delikatny, czuły dotyk obmywający nasze ciało oraz moc pięknych słów/myśli skierowanych do samych siebie i naszego ciała.   

Pielęgnując naszą skórę zadbajmy, aby używać kosmetyków z dobrym składem, które nawilżają, ukoją podrażnienia, pobudzają zmysły dzięki np. niesamowitym zapachom. Dzięki nim ukoimy nasze nerwy i pobudzimy zmysły. Bardzo chciałbym, aby wieczorna pielęgnacja już wprowadzała nas w relaks przed snem i ułatwiała zasypianie. Na mnie to działa!

Zadbajmy także o ruch, zdrową dietę i picie minimum 2 litrów wody dziennie. To sprawi, że poczujemy się lepiej, będziemy mieć więcej energii i lepszą odporność. Jeśli dbamy o ciało, to ona dba także o nas.

uśmiechnięta kobieta

Jak pokochać swoje ciało? Podsumowanie

Jesteś gotowa pokochać swoje ciało?

Mam nadzieję, że tak nawet jeśli jesteś jeszcze sceptyczna. Tak naprawdę próbując nic nie tracisz, bo dobrym słowem, życzliwością i zadbaniem o swoje potrzeby sobie krzywdy nie zrobisz. Jedyne co może Cię zatrzymać lub zniechęcić to brak działania, własna presja lub brak systematyczności.

Polecam zacząć od dzisiaj spróbować pokochać swoje ciało. Możesz wieczorem uśmiechnąć się do siebie oraz powiedzieć sobie komplement lub zobaczyć, że nawet jeśli nie masz np. wymarzonych nóg to codziennie niosą Ciebie w wiele miejsc. Dają Ci mnóstwo możliwości i są Twoim sprzymierzeńcem każdego dnia pomimo, że nie zawsze je akceptujesz. Kolejnego dnia zrób to samo, zaobserwuj co sprawia Ci przyjemność, jakie kosmetyki lubisz, na jaki zapach masz ochotę. I podaruj sobie najpiękniejszy prezent jakim jest miłość do siebie samej.

Razem zadbajmy o siebie nawzajem!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *