
Jak Wam poszło Wyzwanie Szczotkowanie? Jak się po nim czujecie? Napiszę nieskromnie, że ja jestem z siebie zadowolona i pełna energii oraz motywacji do dalszego działania. Po drodze zdarzały się większe i mniejsze potknięcia, ale całościowo uważam, że się udało ;D
Szczotkowanie – cel
Moim celem tegorocznego październikowego wyzwania było wprowadzenie regularnego, nowego nawyku szczotkowania ciała na sucho. Najważniejszym i najtrudniejszym z nich było wyczucie szczotki i zaplanowanie czasu na masaż. Suche szczotkowanie można wykonywać zarówno rano jak i wieczorem. Wszystko zależy od naszego trybu życia oraz efektów jakie chcemy uzyskać wykonując samodzielny masaż szczotką. Korzyści jakie możemy uzyskać dzięki regularnej pielęgnacji to pobudzenie krążenia krwi i limfy, dzięki czemu oczyścimy nasz organizm z toksyn. To także redukcja cellulitu na czym zależało największej ilości osób, które wzięły udział w naszej akcji motywacyjnej. Usunięcie zrogowaciałej warstwy skóry, jej ujędrnienie i wygładzenie przez co poprawia się jej koloryt i zostaje odmłodzona oraz łatwiej będą przenikać składniki z zastosowanych przez nas kosmetyków.
Część osób chciała także zapobiec i rozwiązać problem wrastania się włosów. Dodatkowo szczotkowanie na sucho nas odpręża przez co poprawia samopoczucie. W zależności od pory suchego masażu rano jesteśmy rozbudzani i mamy więcej energii na cały dzień, a wieczorem rozluźniamy mięśnie po całym dniu pracy.
Nasze wyzwanie szczotkowanie podzieliłam na 4 etapy, z których każdy trwał tydzień, a dodatkowe 3 dni przeznaczyłam na celebrowanie sukcesu!

Szczotkowanie – tydzień 1
Wyzwanie jak wiecie rozpoczęło się 1 października i przez 7 dni trwała rozbiegówka. W tym czasie przyzwyczajaliśmy się do nacisku szczotki z włókien tampico. Ta szczecina jest dość szorstka, dlatego warto poświęcić parę dni, aby wyczuć szczotkę i się z nią zaprzyjaźnić. Z opinii uczestników wiem, że wiele osób rezygnowało wcześniej z masażu już na tym etapie, gdyż jak raz sobie podrażnili ciało to nie mieli motywacji do dalszego szczotkowania. Teraz miało być inaczej! Dzięki masowaniu przez grubsze ubranie nasza skóra miała dodatkową ochronę i mieliśmy czas, aby wyrobić w sobie nowy nawyk. Podczas trwania rozbiegówki były już widoczne pierwsze efekty szczotkowania. Skóra stała się bardziej gładka i miękka. W moim przypadku najbardziej było to zauważalne na ramionach i przedramionach. Sama byłam w szoku, że po tak krótkim czasie mam skórę jeszcze bardziej jedwabistą.
Szczotkowanie – tydzień 2
Kolejny tydzień nazwałam rozwijaniem skrzydeł i faktycznie dzięki szczotkowaniu ciała na sucho miałam więcej energii w szczególności, że już w drugim tygodniu zauważyłam zmniejszenie cellulitu! Fakt, że stosuję także regularnie serum o działaniu antycellulitowym i ujędrniająco- odżywczym co znacznie poprawiło kondycje mojej skóry i na pewno miało wpływ na przyspieszenie efektów! Samo stosowanie serum znacznie zmniejszyło występowanie pomarańczowej skórki na moim ciele. Jednak kolejnych tak szybkich efektów zarówno ja jak i inne osoby się nie spodziewaliśmy. Latami niektórzy walczyli z pomarańczową skórą, a rezultatów nie było… Sama przed stworzeniem autorskiego serum o działaniu antycellulitowym i ujędrniająco-odżywczym nie mogłam znaleźć sposobu na zmniejszenie cellulitu.
Szczotkowanie a serum
Dzięki stosowaniu mojego autorskiego produktu zauważyłam etapy zmniejszania się pomarańczowej skórki. Chce się nimi z Wami podzielić, ponieważ powinny one Was dodatkowo zmobilizować do dalszego szczotkowania ciała na sucho albo do rozpoczęcia tej przygody! Proces niwelacji cellulitu rozpoczął się u mnie od odżywienia skóry, która stała się zupełnie inna w dotyku. Z suchej, szorstkiej i pozbawionej koloru, zmieniła się w miękką, gładką o ładnym kolorze. Drugi etap to było ujędrnienie i myślę, że już jeden słoiczek serum o działaniu antycellulitowym i ujędrniająco-odżywczym wystarczy, aby je zaobserwować! Kolejnym było przekształcenie dużych, bolących fałd skóry na udach w mniejsze zmiany. A ostatnim etapem jest ciągle zmniejszanie się niedoskonałości. Im masz mniejszy cellulit, tym łatwiej się go pozbędziesz!
Warto podejść do tego problemu z akceptacją i czułością łącząc przyjemny masaż szczotką z zastosowaniem serum, gdyż wspólnie dają niesamowite efekty, które opiszę w dalszej części.

W drugim tygodniu wyzwania zauważyłam także, że szczotkowanie nóg ma u mnie negatywne skutki. Zaczęły mi delikatnie pękać naczynka, pomimo że nadal szczotkowałam w grubych spodniach. Tutaj odkryłam, że za energicznie operuję szczotką i muszę być dla siebie bardziej delikatna.
Szczotkowanie – tydzień 3
Kolejny trzeci już tydzień był nazwany lecimy dalej! I faktycznie nasza przygoda się rozkręciła. Pojawiło się dużo opinii osób, które regularnie i systematycznie szczotkowały różne partie ciała na sucho! Większość zauważyła rewelacyjne napięcie skóry oraz bardzo szybkie wchłanianie kosmetyków! Także szczotkowanie ciała rozprawiło się z wrastającymi włosami. Rewelacja!
Trzy tygodnie i w każdym z nich były widoczne pozytywne zmiany po szczotkowaniu nóg, ud, brzucha, ramion i przedramion. Ja zauważyłam, że zmniejszył mi się brzuch. Nie była to duża różnica jednak zauważalna gołym okiem.
Szczotkowanie – tydzień 4
Ostatni czwarty tydzień nosił nazwę ku szczytom. Tak chciałam stworzyć krótką historię wyzwania , aby była dla każdego z uczestników przygodą, a nie zmaganiem. W ten sposób najłatwiej wprowadzić w życie nowy nawyk.
W ostatnim tygodniu wyzwania szczotkowania na sucho jednej z uczestniczek całkowicie zszedł cellulit z ramion! Niestety nie zrobiła ona zdjęcie przed i po, ale i tak uważam, że jest to spektakularne osiągnięcie! Chciałam także zaznaczyć, że ta osoba nie tylko szczotkowała, ale także stosowała serum o działaniu antycellulitowym i ujędrniająco-odżywczym. Bardzo mnie ucieszyła ta informacja i mam nadzieję, że wszystkie osoby, które stawią się do regularnego i systematycznego szczotkowania ciała uzyskają satysfakcjonujące je rezultaty.
Szczotkowanie – podsumowanie
Podsumowując: szczotkowanie, a zmniejszający się celullit?
Potwierdzam, że masując swoje ciało na sucho szczotką wpływamy na zmniejszenie cellulitu występującego na naszym ciele. Jedna osoba pozbyła się pomarańczowej skórki z ramion! Wiele osób szybko zauważyło rezultaty takiej pielęgnacji skóry, dzięki czemu mieli większą mobilizację do działania i radość z wprowadzenia nowego nawyku.
Ostatnie trzy dni października zostawiłam po to, aby docenić swoje zaangażowanie i cieszyć się swoją skórą. Dzięki temu myślę, że jeszcze bardziej pozytywnie będzie wspominać wyzwanie szczotkowanie co zmobilizuje mnie do kolejnych pozytywnych zmian.
Myślę, że tak jak i ja, większość ludzi lubi działać i obserwować wyniki swoich poczynań. Przyznam się, że przeprowadzenie akcji październikowego szczotkowania była dla mnie podwójnym wyzwaniem. Zastanawiałam się jak to dobrze technicznie rozwiązać i czy dam radę Was odpowiednio zmotywować. Od tego zależało czy wyzwanie się uda i czy zobaczymy upragnione efekty szczotkowania ciała na sucho. Wszyscy są zadowoleni i jest to dla mnie największa nagroda!
Razem z Wami mogłam się cieszyć drobnymi i dużymi sukcesami oraz poznać Was trochę bliżej! Jest to niesamowite! Jeśli będą kolejne osoby chętne na jakiekolwiek wyzwanie związane z pielęgnacją ciała to wchodzę w to! Naprawdę warto, bo wzbogacamy siebie nie tylko poprzez pielęgnację, ale także wspólne relacje.
Szczotkowanie – motywacja do nowego wyzwania
Myślę, że każdy jest w stanie wygospodarować dla siebie 5-10 minut dziennie na masaż szczotką na sucho lub pod prysznicem. Osoby z wrażliwą skórą często masują się raz w tygodniu i także osiągają upragnione rezultaty. Ja ze względu na delikatne naczynka szczotkuje nogi tylko raz w tygodniu, a resztę ciała tak co drugi dzień. Wyjątek stanowią dłonie i stopy, gdyż uwielbiam je masować i zauważyłam, że dzięki szczotkowaniu poprawiło mi się krążenie. Łatwiej jest mi się rozgrzać, a że zima przed nami będę mogła w pełni sprawdzić efekty szczotkowania ciała. Dodatkowo zobaczyłam, że mam problem z pękającymi żyłkami i postanowiłam zrobić dla siebie kolejne listopadowe wyzwanie! Tak jedno wyzwanie pociągnęło za sobą drugie! Jak jest energia to i wyzwań nie brakuje!
Mam zamiar regularnie robić sobie na zmianę zimny i ciepły wieczorny prysznic! Już wcześniej zastanawiałam się czy nie spróbować, ponieważ czytałam, że warto jest połączyć masaż na sucho z prysznicem pobudzającym krążenie. Wcześniej wydawało mi się to jednak zbyt dużym i nieprzyjemnym wyzwaniem, ale teraz kiedy rano szczotkuję swoje ciało to wieczorem też chce mu zafundować zdrowie i odżywienie dzięki świadomej pielęgnacji ciała. Dlatego postanowiłam iść krok dalej i po porannym zastrzyku energetycznym i pielęgnacyjnym, na koniec dnia chcę złagodzić zmęczenie, zredukować stres, wzmocnić swój układ odpornościowy, naczyniowy oraz nerwowy. Czyż nie brzmi wspaniale! Na razie doznania nie są tak przyjemne jak masaż szczotką na sucho i nie widzę jeszcze efektów, ale wiem, że robię to dla siebie i to jest najpiękniejsze.
Po takich zabiegach pielęgnacyjnych jeszcze tylko ukojenie zmysłów w aromatycznych zapachach kosmetyków naturalnych i można iść spać.
Szczotkowanie – w grupie siła!
Dzięki takim akcjom motywacyjnym wszyscy mamy więcej sił i mobilizacji do działania! Dodatkowo razem przeznaczamy trochę czasu tylko dla siebie, bo sami powiedzcie ile to jest 5-10min dziennie w porównaniu do 24h i tego co robimy automatycznie . W nagrodę otrzymujemy piękną, odżywioną, jędrną i elastyczną skórę pozbawioną niedoskonałości. Same plusy i jak się temu nie poddać?
Jak widzicie Wyzwanie Szczotkowanie przyszło NAM gładko!

Szczotkowanie a serum
Jak już wcześniej Wam kiedyś wspominałam swoją skórę przed wielką życiową erą serum o działaniu antycellulitowym i ujędrniająco-odżywczym nazywałam skórą słonia. Była szorstka, ziemista i nieprzyjemna w dotyku, a na dodatek wszystkiego pojawił się na niej wcześnie cellulit. Już jako nastolatka miałam kompleksy z jego powodu… Stosowałam różne metody i kosmetyki, ale efektów nie było. Wtedy postanowiłam zadziałać sama i udało mi się stworzyć moją perełkę kosmetyczną. Kiedy zobaczyłam rezultaty i moja skóra nareszcie była odżywiona, elastyczna i cellulit się zmniejszył nie miałam problemu z motywacją i systematycznością. Po czasie nadal cieszę się gładką i mięciutką, a zarazem elastyczną skórą. Chciałam teraz iść dalej ze świadomą pielęgnacją skóry więc w październiku podjęłam wyzwanie szczotkowanie ciała na sucho. Nie spodziewałam się, że po tym kroku zrobię od razu kolejny w następne wyzwanie. Jednak bardzo się cieszę, że tak się stało!
Szczotkowanie w listopadzie
Jeśli październikowe wyzwanie z jakiś przyczyn się nie udało (nikt mi o tym póki co nic nie wspominał), polecam zacząć od listopada, kalendarz już na Was czeka! Jest to także bardzo dobry miesiąc do wprowadzenia systematyczności w kształtowaniu swojego ciała i samopoczucia. Gładka, elastyczna, jędrna i miła w dotyku skóra uskrzydla i dodaje pewności siebie, obojętnie w jakim wieku jesteśmy. Każda z nas lubi czuć się młodo i atrakcyjnie. Wiemy, że wraz z upływem lat nasza skóra trudniej pozbywa się martwego naskórka . W konsekwencji tego przenikanie składników odżywczych do wnętrza komórek i ich metabolizm nie odbywa się już tak sprawnie, jak kiedyś. Dlatego warto w każdym wieku podejmować różnego typy wyzwania, aby nasze ciało lepiej wchłaniało tlen i składniki odżywcze.
Długie jesienno-zimowe wieczory będą naszym sprzymierzeńcem w pielęgnacji ciała. Aromatyczny relaks w wannie, a może moczenia nóg w celu ukojenia nerwów i ich nawilżenia? Rodzaj relaksu, który wybierzesz zależy tylko od Ciebie, a pozytywne efekty sama zauważysz. Jeśli chodzi o działanie antycellulitowe, ujędrniające oraz odżywcze to polecam połączenie szczotkowania ciała i serum o działaniu antycellulitowym i ujędrniająco- odżywczym, które łatwo nałożysz na ciało. A może także zdecydujesz na naprzemienne masaże ciepłą i zimna wodą? Sama decydujesz co jest dla Ciebie najlepsze i jakie zmiany chcesz wprowadzić. Czasem malusieńka zmiana powoduje efekt motyla. Tego Ci oczywiście życzę!
Szczotkowanie – zacznij już dziś!
Jeśli chcesz podjąć wyzwanie zrób to od dzisiaj! Bo jutro natłok obowiązków może przysłonić cel. Z ręka na sercu mogę polecić masaż szczotką na sucho, każdemu kto chce w świadomy sposób zadbać o swoją skórę i zdrowie. Myślę, że warto wykorzystać jesień, aby wprowadzić dobre nawyki przed zimą i świąteczną gorączką. Także ten rok jest wyjątkowy pod względem czasu spędzanego w domu, więc warto go sobie urozmaicić! Nowe nawyki z pewnością ułatwią nam codzienne funkcjonowanie i będą fundamentem do wprowadzania kolejnych wyzwań. Moje listopadowe plany już znacie!
A Ty jakie wyzwanie podejmiesz? Zaczniesz od przyjemnej systematycznej pielęgnacji ciała? Dbania o zdrowie? Redukcję cellulitu? Wyznaczania czasu dla siebie? A może wszystko na raz? Trzymam kciuki i motywuje do działania, bo naprawdę warto zadbać o siebie i swoje samopoczucie! 30-dniowe wyzwanie naprawdę motywuje i dodaje energii!
Warto spróbować i zacząć od małych rzeczy! Startujesz?!